(24.10.2014. Przechowalnia)
To był bardzo dobry koncert, nastrojowy, wyciszony, ze sporą dawką subtelnego żartu. Poza tym spójny i kompletny.
Sprawdzony choć niełatwy patent na łączenie słowem satyrycznym z lekkim przymrużeniem oka a może nawet mrugnięciem w kierunku publiczności sprawdził się po raz kolejny znakomicie. Nie każdemu jednak wychodzi okraszanie humorem wyrafinowanej często, a zwykle refleksyjnej czy też czasami smutnej poezji. Znakomitym uzupełnieniem był udział Oli Osieckiej i to zarówno w sensie skrzypiec jak i wokalu. Intrygujące dźwięki wydobywały się z instrumentu obsługiwanego przez Piotra Sobolewskiego. Niezwykły, kameralny koncert, gdzie Piwnica Przechowalnia sprawdziła się znakomicie – ci którzy mieli szansę zanurzyć się w ten klimat musieli być usatysfakcjonowani.
Znakomity klimat, nastrojowe piosenki, relaks i odpoczynek niemalże w ciszy.