Lubelska Federacja Bardów – Bardziej


Opis



Nowa dłuuugo oczekiwana płyta Lubelskiej Federacja Bardów jest najbardziej studyjną płytą, bardziej niż “Stachura – poematy”, która była pierwszą studyjną płytą zespołu, choć przedostatnią. W studiu wykluwała się niemal rok, a niektórzy twierdzą, że 3 lata. Ale warto było czekać, bo zróżnicowanie formy i bogactwo aranżacyjne każe posłuchać całości co najmniej kilka razy, a od niektórych dźwięków trudno się uwolnić już za pierwszym. Materiał tym ciekawszy, że chyba mało osłuchany na koncertach, a połączone siły kilku znakomitych twórców, wzmocnione bandem z talentem, dają efekt mocno energetyczny. A lubelscy bardowie ani trochę nie przynudzają. Siłę przekazu zawdzięczamy jak zawsze Markowi Andrzejewskiemu, Jankowi Kondrakowi, Piotrowi Selimowi i Joli Sip. Teksty dla Piotra napisała Hania Lewandowska. Dwie piosenki śpiewa, oprócz tego, że gra na skrzypcach, Kasia Wasilewska. Brzmienie i aranżacje zawdzięczamy Piotrowi Bogutynowi, który zagrał również na gitarze. Krzysztof Nowak pomógł w jednej kompozycji i zagrał na gitarze basowej, a na perkusji – Tomasz Deutryk.

Płyta Bardziej jest bardziej aktualna brzmieniowo niż poprzednie dokonania zespołu, jest bardziej z ludźmi, bardziej obecna w swoim czasie, bardziej na bieżąco. Aktualność brzmienia odnosi się głównie do tzw. pasmowości w rozumieniu radiowym. Dominują dźwięki gitarowe, poparte wysmakowanymi partiami instrumentów klawiszowych. Ale! Całość jest starannie wystylizowana na Vintage. Rytmika i kompozycje nawiązują do początków ery rock and rolla i popowych ballad zabarwionych jazzem. Tytuł zawiera też słowo konstytutywne dla grupy – „bard”. To słowo zobowiązuje do komentowania bieżącej sytuacji kraju i świata, do pokazywania czym żyje i jak żyje współczesny człowiek. Gdzie są zagrożenia. Rzeczywiście kilka utworów napisanych przez Jana Kondraka podejmuje misję naprawy życia zbiorowego, ale ostrze satyry skrywa się tu w tanecznych rytmach. W treści płyty dominuje liryka miłosna. Tak jest we wszystkich utworach śpiewanych przez wokalistki LFB (erotyczne solilokwia) i wszystkich wykonanych przez Piotra Selima (erotyczny surrealizm). Krążek zawiera też nieco liryki egzystencjalnej, obrazów z życia człowieka zindustrializowanego – mowa o utworach Marka Andrzejewskiego. Okładka sugeruje słuchaczowi odbiór z użyciem poczucia humoru i to właściwy trop do zrozumienia zamysłu albumu.



Spis utworów


1. Kobiety mojego życia (sł. Hanna Lewandowska, muz. Piotr Selim)

2. Mały idzie na rekord (sł. i muz. Marek Andrzejewski)

3. Kowalski jako taki (sł. i muz. Jan Kondrak)

4. Na deszczowych ulicach (sł. Hanna Lewandowska, muz. Piotr Selim)

5. Gawrony (sł. Jan Kondrak, muz. Krzysztof Nowak)

6. Twoja siła (sł. Hanna Lewandowska, muz. Piotr Selim)

7. Jest taki fart (sł. Hanna Lewandowska, muz. Piotr Selim)

8. I on się dziwi (sł. i muz. Jan Kondrak)

9. Trolejbus kanciaste akwarium (sł. i muz. Marek Andrzejewski)

10. Tuli pan (sł. Jolanta Sip, muz. Jolanta Sip, Krzysztof Nowak)

11. Ślad samolotu (sł. i muz. Jan Kondrak)

12. Karty na wiatr (sł. i muz. Marek Andrzejewski)

13. Kowalski i bóg (sł. i muz. Jan Kondrak)

14. W samo południe (sł. Hanna Lewandowska, muz. Piotr Selim)

15. Autorski wieczór (sł. i muz. Marek Andrzejewski)

16. Uciekam (sł. Jan Kondrak, muz. Marek Andrzejewski)