Tak się składa, że wcześniej nakładem Dalmafonu ukazała się płyta Śmigły/Kasprzycki, będąca piątą w dyskografii artysty.
“Cztery” to czwarta płyta Roberta Kasprzyckiego i choć wydana pierwotnie w czwartym roku drugiej dekady, to jednak trafiła pod naszą dobrą opiekę. Wznowienie oczekiwane przez fanów twórczości Roberta bo to świetna, bardzo współcześnie brzmiąca płyta.
Od pierwszych dźwięków, oprócz talentu kompozytora, słychać energetyczną aranżację i wiele utworów ma charakter wręcz przebojowy. A jednocześnie jak twierdzi autor to “najbardziej miłosna płyta, jeśli chodzi o tematykę, bo zdecydowanie ograniczyłem się do uczuć”.
Miesięczne archiwum: kwiecień 2021
“Wariactwo” Andrzejewskiego jest na czasie
Rozpędzamy się coraz mocniej. To już trzecia płyta wydana przez Dalmafon w tym roku i na pewno nie jest to ostatnie słowo. Piosenki na “Wariactwo” Marek Andrzejewski napisał w warunkach nietypowych. Można powiedzieć, że trudnych, bez dostępu do publiczności, tak ważnej dla każdego artysty, a zwłaszcza artysty z naszej bajki. Internet nie zastąpi kontaktu z żywym odbiorcą. Marek pisał je i nagrywał w warunkach częściowego zamknięcia. Jednak nie ma to jak rodzina, wspomagał go i zostawił swój wyraźny ślad jego syn, Michał, multi instrumentalista. Jak zwykle w piosenkach Marka Andrzejewskiego ważne są słowa. Marek tak pisze o nich:
“Postanowiłem zaśpiewać o potrzebie zmiany naszego beztroskiego, rabunkowego podejścia do świata. W przeciwnym razie czeka nas śmietnisko, wylądujemy na wysypisku rzeczy zużytych i ze śmietnikiem w umysłach zapchanych fałszywymi ideami i fałszywymi informacjami.”
Przy gęstej aranżacji teksty nie przebijają się od razu. Ta płyta wymaga kilkukrotnego przesłuchania. I z każdym kolejnym brzmi coraz lepiej. I wtedy staje się jasne, że zostaną z nami na zawsze co najmniej 2 piękne piosenki, kandydatki na przeboje: “Drobinka” i “Kto walczy”.
Kasprzycki/Śmigły czyli duet niezwykły
“Gdy późno w noc“, nowa płyta Roberta Kasprzyckiego, czyli duet niemożliwy: Kasprzycki/Śmigły, niezwykły i niespodziewany, a jednak całkowicie udany – wiersze Marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza w muzycznej interpretacji Roberta Kasprzyckiego.
To płyta, której format ewoluował, przynajmniej pod względem wydawniczym. Od prostej formy kopertowej wrzutki do czasopisma, do całkiem “wypasionego” wydawnictwa z książeczką z tekstami, a przede wszystkim kontekstem powstania płyty, a także słownym zmierzeniem się mitami na temat autora i epoki, w której przyszło mu tworzyć, czyli okolicznościami powstawania wierszy. Temat żywy, bo naznaczony przez historię, i każdy – zanim cokolwiek usłyszy – już ma swoje zdanie. Ta konfrontacja z własnym wyobrażeniem, nie tylko zaspokajanie ciekawości, jak on to zrobił?, jaki znalazł klucz?, jak to brzmi?, to dodatkowy walor.